Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
zdejmuje z wysokiego oparcia krzesła
swój turecki szal z frędzlami. Podłoga skrzypi cicho.
- Odprowadzić cię, babciu?
- Nie. Choć skończyliśmy rozmowę; prawda, Joachimie?
- Zostań - zatrzymuje Dominikę dziadek.
Jeszcze tylko drzwi na podwórze...
- Tak to jest, Dominiko - mówi cicho Joachim
Pażych. - Obyś nigdy się nie dowiedziała, jak
obcym światem może być drugi człowiek. Bliski człowiek... - Patrzą
oboje na białą plamę dokładnie przez babkę zamkniętych
drzwi.
Dziadek siedzi w starym fotelu, ulubionym miejscu ojca i Pawła
(z tym że Paweł siada na podłodze, przed fotelem), w "książkowym
kącie" Dominiki. Wydaje się Dominice drobny i mały,
zgarbił się, ramiona trzyma nisko, ręce położył
ciężko na
zdejmuje z wysokiego oparcia krzesła <br>swój turecki szal z frędzlami. Podłoga skrzypi cicho.<br>- Odprowadzić cię, babciu?<br>- Nie. Choć skończyliśmy rozmowę; prawda, Joachimie?<br>- Zostań - zatrzymuje Dominikę dziadek.<br>Jeszcze tylko drzwi na podwórze...<br>- Tak to jest, Dominiko - mówi cicho Joachim <br>Pażych. - Obyś nigdy się nie dowiedziała, jak <br>obcym światem może być drugi człowiek. Bliski człowiek... - Patrzą <br>oboje na białą plamę dokładnie przez babkę zamkniętych <br>drzwi.<br>Dziadek siedzi w starym fotelu, ulubionym miejscu ojca i Pawła <br>(z tym że Paweł siada na podłodze, przed fotelem), w "książkowym <br>kącie" Dominiki. Wydaje się Dominice drobny i mały, <br>zgarbił się, ramiona trzyma nisko, ręce położył <br>ciężko na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego