Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
larwami
piekielnymi, lecz... zarazem nie poznałby słodyczy odzyskania Boga. Żyłby i
umarłby jak setki tysięcy chrześcijan, co sami posiadanego dobra nie cenią,
nie znają, nie rozumieją... Aniby równie gorąco jak teraz miłował Najświętszą
Pannę, aniby się rozrósł duchowo, dojrzał... Wszak obejrzawszy się wstecz łacno
stwierdził, że jest teraz innym, nowym człowiekiem. Zatem żałować powinien tego,
co się stało, czy Bogu najgorętsze dzięki składać?
Powtórzył głośno tę wątpliwość kardynałowi, który nie okazał zdziwienia.
- Bóg wszystkim kieruje... - stwierdził.
- Eminencjo! Możliwe, by Bóg chciał, abym źle postąpił?!
- "Myśli Moje nie są myśli wasze ani drogi Moje nie są drogi wasze" - mówi Pan.
- "Jak daleko
larwami <br>piekielnymi, lecz... zarazem nie poznałby słodyczy odzyskania Boga. Żyłby i <br>umarłby jak setki tysięcy chrześcijan, co sami posiadanego dobra nie cenią, <br>nie znają, nie rozumieją... Aniby równie gorąco jak teraz miłował Najświętszą <br>Pannę, aniby się rozrósł duchowo, dojrzał... Wszak obejrzawszy się wstecz łacno <br>stwierdził, że jest teraz innym, nowym człowiekiem. Zatem żałować powinien tego, <br>co się stało, czy Bogu najgorętsze dzięki składać?<br>Powtórzył głośno tę wątpliwość kardynałowi, który nie okazał zdziwienia.<br>- Bóg wszystkim kieruje... - stwierdził.<br>- Eminencjo! Możliwe, by Bóg chciał, abym źle postąpił?!<br>- "Myśli Moje nie są myśli wasze ani drogi Moje nie są drogi wasze" - mówi Pan. <br>- "Jak daleko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego