Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o podróży poślubnej,o meblowaniu mieszkania,o rybach akwariowych,o medycynie
Rok powstania: 2001
Yhy.
Gdzie nikt nie chciał ze mną tańczyć. Tak, dwieście złotych z łaski, bo Robertowi babcia wrzuciła sto złotych, to dlatego uzbieraliśmy tyle.
O rany.
Byliśmy bardzo, znaczy ja byłam bardzo zawiedziona gośćmi, jeśli chodzi o to. No i nie... ja rozumiem, że nikt nie musiał wrzucać tam dwudziestu złotych czy coś takiego, tylko chodziło o sam fakt ruszenia tyłka. Przecież można było, wiesz, wrzucić nie wiem, nawet dziesięć groszy i ruszyć się z miejsca, zrobić przyjemność, żeby przynajmniej, wiesz, była jakaś pamiątka i do zdjęć i tak dalej. Bo w sumie to była taka okazja.
Tak.
Tutaj kroimy tort. Zresztą Robert
Yhy.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Gdzie nikt nie chciał ze mną tańczyć. &lt;vocal desc="laugh"&gt; Tak, dwieście złotych z łaski, bo Robertowi babcia wrzuciła sto złotych, to dlatego uzbieraliśmy tyle.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;O rany.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Byliśmy bardzo, znaczy ja byłam bardzo zawiedziona gośćmi, jeśli chodzi o to. No i nie... ja rozumiem, że nikt nie musiał wrzucać tam dwudziestu złotych czy coś takiego, tylko chodziło o sam fakt ruszenia tyłka. Przecież można było, wiesz, wrzucić nie wiem, nawet dziesięć groszy i ruszyć się z miejsca, zrobić przyjemność, żeby przynajmniej, wiesz, była jakaś pamiątka i do zdjęć i tak dalej. Bo w sumie to była taka okazja.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tutaj kroimy tort. Zresztą Robert
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego