Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
zębów. Wydało mu się, że ktoś westchnął: - Aj jaj jaj! - lecz jakkolwiek patrzył nader uważnie na wszystkie strony, nic oprócz czarnej mgły nie zauważył.
- Jednak miałem rację, że był tu pies, przecież wyraźnie szuka zębami pchły!... - burknął pod nosem, ale krawiec ukryty za beczką przyłapał się na ponownej nieostrożności i czym prędzej zamilkł. "Cacaca!" powtarzał, ale teraz tylko w duszy. "Cacaca, powiedział, że żona jego jest chora!"
- Moja żona jest śmiertelnie chora! - powtórzył Widmar z pogardliwą powagą i wtedy całe jego zachowanie i nocna wizyta wydały się stróżowi całkiem wytłumaczone. Brzdęknął pieniędzmi, chrząknął i rzekł z gburowatym współczuciem:
- To co innego, proszę
zębów. Wydało mu się, że ktoś westchnął: - Aj jaj jaj! - lecz jakkolwiek patrzył nader uważnie na wszystkie strony, nic oprócz czarnej mgły nie zauważył.<br>- Jednak miałem rację, że był tu pies, przecież wyraźnie szuka zębami pchły!... - burknął pod nosem, ale krawiec ukryty za beczką przyłapał się na ponownej nieostrożności i czym prędzej zamilkł. "Cacaca!" powtarzał, ale teraz tylko w duszy. "Cacaca, powiedział, że żona jego jest chora!"<br>- Moja żona jest śmiertelnie chora! - powtórzył Widmar z pogardliwą powagą i wtedy całe jego zachowanie i nocna wizyta wydały się stróżowi całkiem wytłumaczone. Brzdęknął pieniędzmi, chrząknął i rzekł z gburowatym współczuciem:<br>- To co innego, proszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego