nie upadło, wyraźnie dogorywało; ci z powstańców, którzy najbardziej obawiali się represji, również uchodzili z ojczyzny. Sądzę, że właśnie wśród nich - albo wśród wycofujących się Ateńczyków - opuścił Egipt nasz przodek.<br>Trudno zgadywać, co też Sunu robił w Grecji przez lata kolejne; podejrzewam, że oddawał się pogłębianiu swojej wiedzy, a zarazem czynił starania, aby Ateńczycy ponownie pomogli jego ojczyźnie. Być może zresztą wcale nie uszedł do Grecji po ujęciu przez Persów Inarosa; być może przybył do Aten dopiero później, jako poseł Amyrtajosa, kolejnego dowódcy powstania, do Kymona. O tym też wyrokować nie mogę, w każdym razie flota ateńska - rzeczywiście na pomoc Amyrtajosowi wysłana