automatyzacji metafizycznego niepokoju"</>. <br> Tak więc filozofia kończy swój żywot przez powolne samobójstwo, udając przed światem, że jeszcze żyje. Wszystko, czym się zajmują filozofowie, uśmierciwszy metafizykę, nie jest niczym innym, jak oględzinami trupa i sporządzaniem aktu zejścia. Piszą całe tomy po to, aby udowodnić niemożliwość filozofii, wykazać, że wartość jej jest czysto umowna i praktyczna, że to tylko piana na powierzchni biologicznych czy też społecznych procesów. <br> Pozostaje sztuka. Religia i filozofia starały się zintelektualizować niepokój metafizyczny. W przeciwieństwie do tego sztuka jest uzewnętrznieniem bezpośredniego przeżywania niepokoju. <br> Uczucie metafizyczne, które jest źródłem twórczości i jądrem każdego dzieła sztuki, polaryzuje się w warstwie zwyczajnych