Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
niej szacunek, a nawet sympatię, kłaniali się jej, wiedzieli, że pochodzi z Mokrego, że jest dobrym pedagogiem. Matka niby też wspominała ich z sentymentem, a może z jakichś nie do końca zrozumiałych powodów tylko pozorowała ów sentyment.
Kiedy już uzmysłowiła sobie, że mnie z samego wnętrza jej wyrzutu sumienia nie da się wyciągnąć, wyjąć po prostu jak drzazgi, zaczęła się niby ze mną zgadzać, akceptować nie tylko istnienie ludzi z tak zwanych dołów społecznych, ale przede wszystkim ich istnienie w naszym istnieniu, ich wpływ na nasze życie. Powoli przestawałem się dusić, mimo że nie do końca byłem przekonany, czy jej minimalny
niej szacunek, a nawet sympatię, kłaniali się jej, wiedzieli, że pochodzi z Mokrego, że jest dobrym pedagogiem. Matka niby też wspominała ich z sentymentem, a może z jakichś nie do końca zrozumiałych powodów tylko pozorowała ów sentyment.<br>Kiedy już uzmysłowiła sobie, że mnie z samego wnętrza jej wyrzutu sumienia nie da się wyciągnąć, wyjąć po prostu jak drzazgi, zaczęła się niby ze mną zgadzać, akceptować nie tylko istnienie ludzi z tak zwanych dołów społecznych, ale przede wszystkim ich istnienie w naszym istnieniu, ich wpływ na nasze życie. Powoli przestawałem się dusić, mimo że nie do końca byłem przekonany, czy jej minimalny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego