Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
bombowy, i spuszczenie mu lania w ciemnym zaułku, i napisanie donosu, że jest agentem wrogiego mocarstwa, i rzucenie go z mostu do Wisły. Bawiliśmy się wyszukując coraz to nowe sposoby - z zamurowaniem w piwnicy włącznie. Wiedzieliśmy, że wszelkie pertraktacje nie zdadzą się na nic, trzeba było więc sobie pożartować, by dać upust swej bezradności.
Kiedy ukazał się debiut Stasia, owo rozreklamowane wcześniej przez przyjaciół Jezioro Bodeńskie, dawno już było po pieniądzach. Staś małymi zaliczkami pobrał swoje honorarium. Robił jednak miny, że został karygodnie oszukany.
Taki był Staś. Cudowne wieczne dziecko, radujące się irytacją innych, obezwładniające każdy entuzjazm i zapał.
Chodził po
bombowy, i spuszczenie mu lania w ciemnym zaułku, i napisanie donosu, że jest agentem wrogiego mocarstwa, i rzucenie go z mostu do Wisły. Bawiliśmy się wyszukując coraz to nowe sposoby - z zamurowaniem w piwnicy włącznie. Wiedzieliśmy, że wszelkie pertraktacje nie zdadzą się na nic, trzeba było więc sobie pożartować, by dać upust swej bezradności.<br>Kiedy ukazał się debiut Stasia, owo rozreklamowane wcześniej przez przyjaciół Jezioro Bodeńskie, dawno już było po pieniądzach. Staś małymi zaliczkami pobrał swoje honorarium. Robił jednak miny, że został karygodnie oszukany.<br>Taki był Staś. Cudowne wieczne dziecko, radujące się irytacją innych, obezwładniające każdy entuzjazm i zapał.<br>Chodził po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego