gospodarstw chłopskich w Małopolsce (przez którą rozumiem obszar b. Galicji), w tym także na Podhalu, całkiem nieźle radzi sobie z różnorodnymi trudnościami. Rolnicy tej części Polski nigdy nie blokowali dróg i nie wysypywali na tory importowanego zboża, a na sytuację w kraju mają wyrobiony i zdrowy pogląd, czemu od lat dają wyraz w wyborach: sejmowych, prezydenckich i samorządowych. Problemy, niezaradność i "pretensje do władz" zaczynają się na północ od Michałowic, niewielkiej wsi w pobliżu Krakowa, która 6 sierpnia 1914 r. była widownią historycznego wydarzenia: obalenia przez żołnierzy I Kampanii Kadrowej słupa granicznego stojącego wówczas na styku "austriackiej" Galicji i "rosyjskiego" Królestwa Kongresowego