Typ tekstu: Książka
Autor: Kozyra Agnieszka
Tytuł: Filozofia zen
Rok: 2004
gdyż uważał, że to Huangbo
nie zrozumiał jego odpowiedzi - tak naprawdę nie ma 'ja', które podniosło
motykę, a więc Linji nie może być zmęczony. Dlatego zasłonił się przed
ciosem Huangbo, odebrał mu kij i przewrócił go na ziemię. Huangbo
zawołał innego mnicha, żeby pomógł mu wstać. Mnich uczynił to, głośno
dając wyraz swojemu zdziwieniu, że Huangbo pozwala, aby Linji tak
brutalnie go traktował. Huangbo uderzył wtedy mnicha (a nie ukarał Linji).
Linji, widząc to, powiedział: "Wszędzie pali się ciała zmarłych, a tutaj

grzebiemy żyjących". Huangbo uderzył mnicha, ponieważ jego reakcja
wskazywała na to, że nie zrozumiał sensu pojedynku między Huangbo a Linji
gdyż uważał, że to Huangbo <br>nie zrozumiał jego odpowiedzi - tak naprawdę nie ma 'ja', które podniosło <br>motykę, a więc Linji nie może być zmęczony. Dlatego zasłonił się przed <br>ciosem Huangbo, odebrał mu kij i przewrócił go na ziemię. Huangbo <br>zawołał innego mnicha, żeby pomógł mu wstać. Mnich uczynił to, głośno <br>dając wyraz swojemu zdziwieniu, że Huangbo pozwala, aby Linji tak <br>brutalnie go traktował. Huangbo uderzył wtedy mnicha (a nie ukarał Linji). <br>Linji, widząc to, powiedział: "Wszędzie pali się ciała zmarłych, a tutaj <br>&lt;page nr=93&gt;<br>grzebiemy żyjących". Huangbo uderzył mnicha, ponieważ jego reakcja <br>wskazywała na to, że nie zrozumiał sensu pojedynku między Huangbo a Linji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego