Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
się w końcu, że władza zajmuje go bardziej niż miłość, Ojciec niż kobieta, ślub niż wesele, ceremonia, której będzie panem, niż ceremonia, której będzie przedmiotem... Jakże się on mało zajmuje tą Manią! Ledwie zamienia z nią parę słów - tandetnych, fałszywych. Ale intelektualne konsekwencje fantazmatu nie przestają go dręczyć.
Kto właściwie daje ślub - i dlaczego? Początkowo Henryk zdawał się po prostu ustępować tradycji:
OJCIEC
Bo jutro ślub... HENRYK
Ale ja nie rozumiem... OJCIEC
(...) W rodzinie naszy zawsze przyzwoite śluby bywały. Ja z matką ślub porządny wziąłem, to i tobie wypada... (Dr 132).
Ślubu udziela się początkowo "ku chwale ojca", czyli tradycji (Dr 139
się w końcu, że władza zajmuje go bardziej niż miłość, Ojciec niż kobieta, ślub niż wesele, ceremonia, której będzie panem, niż ceremonia, której będzie przedmiotem... Jakże się on mało zajmuje tą Manią! Ledwie zamienia z nią parę słów - tandetnych, fałszywych. Ale intelektualne konsekwencje fantazmatu nie przestają go dręczyć.<br>Kto właściwie daje ślub - i dlaczego? Początkowo Henryk zdawał się po prostu ustępować tradycji:<br>&lt;q&gt;OJCIEC<br> Bo jutro ślub... HENRYK<br> Ale ja nie rozumiem... OJCIEC<br> (...) W rodzinie naszy zawsze przyzwoite śluby bywały. Ja z matką ślub porządny wziąłem, to i tobie wypada...&lt;/&gt; (Dr 132).<br>Ślubu udziela się początkowo "ku chwale ojca", czyli tradycji (Dr 139
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego