Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
na przekór wszystkiemu proste a osłupiające pytanie:
- Co dalej?... co będzie dalej?
Ciąg jednostajny przechodzących dni - a były to dni osnute szarością i mgłami, rozmokłe jesienną słotą i przeniknięte przykrym, skowyczącym wichrem - tłumił tę myśl i spychał w głąb to pytanie, lecz słowa nieraz powracały uporczywie, jątrzyły do żywego - - Co dalej?... Co będzie dalej?
Odpowiedź przyszła niespodziewanie szybko.
Późną jesienią zjechała do wsi delegacja zaciągowa dla dokonania - jak corocznie - rewizji popisowych, którzy w styczniu podlec mieli poborowi do armii Królestwa. Kazimierz aż osłupiał w niezmiernym zadziwieniu, otrzymawszy nakaz stawienia się do dworu, gdzie delegacja sprawowała swe czynności. Poszedł pełen najgorszych przeczuć
na przekór wszystkiemu proste a osłupiające pytanie:<br>- Co dalej?... co będzie dalej?<br>Ciąg jednostajny przechodzących dni - a były to dni osnute szarością i mgłami, rozmokłe jesienną słotą i przeniknięte przykrym, skowyczącym wichrem - tłumił tę myśl i spychał w głąb to pytanie, lecz słowa nieraz powracały uporczywie, jątrzyły do żywego - - Co dalej?... Co będzie dalej?<br>Odpowiedź przyszła niespodziewanie szybko.<br>Późną jesienią zjechała do wsi delegacja zaciągowa dla dokonania - jak corocznie - rewizji popisowych, którzy w styczniu podlec mieli poborowi do armii Królestwa. Kazimierz aż osłupiał w niezmiernym zadziwieniu, otrzymawszy nakaz stawienia się do dworu, gdzie delegacja sprawowała swe czynności. Poszedł pełen najgorszych przeczuć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego