Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
westchnienia? Do jakiejś łzy?... "Tak, tak, Juleczko!" - mawiała Flora nad grobem Juli. "Na to ci przyszło, mój Boże..." Mama niewiele mówiła nad grobem ojca. Była jakaś zatwardziała, ale swoje postanowienia dotyczące szczegółów pracy przeprowadzała z dziwnym uporem. Spocona, z zaciętymi ustami, potykała się w wąskich przejściach między grobami. Widziałem z daleka - na przykład, kiedy patrzyłem na nią w czasie nalewania wody do wiaderka lub konewki przy studzience... jak krząta się tam, czarna figurka z białą głową... jak potem stoi... widziałem z daleka dziwną, trudną do ujęcia i pojęcia determinację. Odwieczny jakiś obrządek - jakby w Grecji, jakby gdzieś na Wschodzie - stare, siwe
westchnienia? Do jakiejś łzy?... "Tak, tak, Juleczko!" - mawiała Flora nad grobem Juli. "Na to ci przyszło, mój Boże..." Mama niewiele mówiła nad grobem ojca. Była jakaś zatwardziała, ale swoje postanowienia dotyczące szczegółów pracy przeprowadzała z dziwnym uporem. Spocona, z zaciętymi ustami, potykała się w wąskich przejściach między grobami. Widziałem z daleka - na przykład, kiedy patrzyłem na nią w czasie nalewania wody do wiaderka lub konewki przy studzience... jak krząta się tam, czarna figurka z białą głową... jak potem stoi... widziałem z daleka dziwną, trudną do ujęcia i pojęcia determinację. Odwieczny jakiś obrządek - jakby w Grecji, jakby gdzieś na Wschodzie - stare, siwe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego