niegdyś Tacjanna Wysocka: "Niżyński, nieporównany tancerz, był absolutnym laikiem w muzyce, myślał powoli i tylko z trudem komponował tańce". Niemile wspominał współpracę przy "Święcie Wiosny" kompozytor Igor Strawiński: "Ogólne wrażenie, jakie odniosłem wtedy i jakie wciąż mi z tej choreografii pozostaje, to nieświadomość, z jaką ułożył ją Niżyński. Jakże była daleka od tego, czego chciałem".<br>Wszyscy wspominający są natomiast zgodni, że Niżyński nie był - mówiąc delikatnie - typem intelektualisty. Zamknięty w sobie, bezwolny, o dużych zahamowaniach, słabo znający język francuski, w ogóle nieznający nut, "o umyśle - jak pisał Jerzy Waldorff - dość miernym". Diagilew, z którym pozostawał przez pięć lat w związku homoseksualnym