pretekstem, że nie chce brać udziału w ťbudowie socjalizmuŤ, aby nie żyrować ustroju, w którego tworzeniu de facto nie uczestniczył. Ja też, jak wiadomo, nie jestem socjalistą i socjalizmu nie budowałem, ale chcę pomóc w jego rozsądnej przebudowie, jeśli po dziesięciu latach nastręcza się po temu sposobność. Nie uważam, aby dalsze uchylanie się od wszelkiej współodpowiedzialności było moralne i chrześcijańskie. Trzeba wrócić z ťwewnętrznej emigracjiŤ, tak jak Gomułka i Wyszyński wrócili z więzienia".<br>To było w kilka miesięcy po październiku i nawet Kisiel dał się zwieść ówczesnemu nastrojowi, jaki panował w kraju. Słowa, jakie opublikował, brzmiały poważnie i skierowane były do