Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
błysk latarki elektrycznej. Znajomy głos rzekł ironicznie:
- No tak, Zenobia. Że też dopiero w tej chwili przyszła panu na myśl Zenobia!
To Zenobia oślepiła mnie latarką.
- Niech pani zgasi latarkę! - zawołałem. - Przecież nic nie widzę .
- Właśnie o to chodzi - odpowiedziała.
Opuściła jednak z mej twarzy promień elektrycznego światła. Ale w dalszym ciągu pozostawałem w ostrym błysku jej latarki. - Ręce do góry! - krzyknęła groźnie.
W lewej dłoni trzymała latarkę, a w prawej... pistolet wymierzony w moją pierś.
- Ręce do góry! - powtórzyła rozkaz.
Nie wiedziałem - żartuje czy też rozkazuje poważnie. Nie pozostawało mi jednak nic innego, jak podnieść ręce do góry. Twardy głos
błysk latarki elektrycznej. Znajomy głos rzekł ironicznie:<br>- No tak, Zenobia. Że też dopiero w tej chwili przyszła panu na myśl Zenobia!<br>To Zenobia oślepiła mnie latarką.<br>- Niech pani zgasi latarkę! - zawołałem. - Przecież nic nie widzę &lt;page nr=171&gt;.<br>- Właśnie o to chodzi - odpowiedziała.<br>Opuściła jednak z mej twarzy promień elektrycznego światła. Ale w dalszym ciągu pozostawałem w ostrym błysku jej latarki. - Ręce do góry! - krzyknęła groźnie.<br>W lewej dłoni trzymała latarkę, a w prawej... pistolet wymierzony w moją pierś.<br>- Ręce do góry! - powtórzyła rozkaz.<br>Nie wiedziałem - żartuje czy też rozkazuje poważnie. Nie pozostawało mi jednak nic innego, jak podnieść ręce do góry. Twardy głos
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego