Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
pańszczyzny lekcyjnej. No i soboty cieszyły, ze złudną perspektywą wolnej niedzieli w towarzystwie zaproszonego kolegi i wysypiania się nazajutrz do woli. Złudną, bo już po niedzielnym obiedzie widmo ponurego poniedziałku zaczynało gęstnieć w oczach.
Ojciec ubolewał dotkliwie nam moimi słabymi postępami w nauce. Był ambitny (jak już była mowa), jako dawca życia i u tych, których nim obdarzył odnajdywał zaskakująco prosty, jak na człowieka inteligentnego, związek między stopniem szkolnym, a rzeczywistym stanem umysłu tym stopniem ocenianego. W moim wypadku lubił też, niestety, osobiście sprawdzać zasoby mojej wiedzy. Czynił to na szczęście niezbyt często, bo też i nieczęsto pojawiał się podczas roku
pańszczyzny lekcyjnej. No i soboty cieszyły, ze złudną perspektywą wolnej niedzieli w towarzystwie zaproszonego kolegi i wysypiania się nazajutrz do woli. Złudną, bo już po niedzielnym obiedzie widmo ponurego poniedziałku zaczynało gęstnieć w oczach. <br> Ojciec ubolewał dotkliwie nam moimi słabymi postępami w nauce. Był ambitny (jak już była mowa), jako dawca życia i u tych, których nim obdarzył odnajdywał zaskakująco prosty, jak na człowieka inteligentnego, związek między stopniem szkolnym, a rzeczywistym stanem umysłu tym stopniem ocenianego. W moim wypadku lubił też, niestety, osobiście sprawdzać zasoby mojej wiedzy. Czynił to na szczęście niezbyt często, bo też i nieczęsto pojawiał się podczas roku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego