na drugi czy trzeci dzień po imieninach, a często wcześniej. Będziemy to zwalczać i dążyć do tego, aby ta inicjatywa, która została słusznie podjęta, zdała naprawdę swój egzamin. <br>PRACOWNICA: Chodzą po pokojach, szpiclują; czy się pije czy się nie pije, a co oni piją. Uważam, że lepiej było tak jak dawniej było, po staremu. <br>PRACOWNIK II: Kiedyś zbieraliśmy się rano, wręczano solenizantowi kwiatek, składano życzenia. Oczywiście, byt tradycyjny kieliszek. Słowem, było przyjemnie, było wygodnie. Ludzie sobie posiedzieli na krzesełkach, pogadali, a po kieliszku rozchodzili się do swoich zajęć i obowiązków służbowych. Teraz natomiast piętnuje się to wprost, a imprezy imieninowe odbywają