Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
dla niej przede wszystkim pulchniejsze kształty. Nie przytyła wtedy dużo, ale na tyle, że jej minispódniczka nie wywoływała już na ulicy gwizdów podziwu. I tu rozpoczął się dramat Julii, który na zewnątrz przejawiał się utratą przebojowości, poczuciem niepewności i zagrożenia w towarzystwie. Julka nie była już tak pewna siebie jak dawniej, a szczególną trudność zaczęły jej sprawiać wypowiedzi w większym gronie. Nie dość, że każde publiczne wystąpienie kojarzyło jej się z wystawieniem na pośmiewisko jej "zbyt grubego" ciała, to rozsypały się również jej relacje z rówieśnikami. Nie potrafiła rozmawiać normalnie z mężczyznami (nawet ze swoimi kolegami)
- każdego traktowała jak potencjalnego adoratora
dla niej przede wszystkim pulchniejsze kształty. Nie przytyła wtedy dużo, ale na tyle, że jej minispódniczka nie wywoływała już na ulicy gwizdów podziwu. I tu rozpoczął się dramat Julii, który na zewnątrz przejawiał się utratą przebojowości, poczuciem niepewności i zagrożenia w towarzystwie. Julka nie była już tak pewna siebie jak dawniej, a szczególną trudność zaczęły jej sprawiać wypowiedzi w większym gronie. Nie dość, że każde publiczne wystąpienie kojarzyło jej się z wystawieniem na pośmiewisko jej "zbyt grubego" ciała, to rozsypały się również jej relacje z rówieśnikami. Nie potrafiła rozmawiać normalnie z mężczyznami (nawet ze swoimi kolegami)<br>- każdego traktowała jak potencjalnego adoratora
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego