brzmieć paradoksalnie, ale właśnie obecnie choroba przeżywa okres niebywałej świetności. Są tacy, którzy zwą ją wręcz "haraczem za postęp". O cóż tu bowiem chodzi?<br> Otóż jakiś kraj X, często od niedawna niepodległy, chciałby naprawić wiekowe zaniedbania i nakarmić swych głodnych obywateli. Buduje system irygacyjny, bierze pod uprawę ryżu tereny, które dawniej leżały odłogiem, nawadnia je i... uwaga, ślimak! Do walki z głodem trzeba mieć ryż, do uprawy ryżu potrzebna jest woda, w wodzie uwijają się maleńkie larwy szukające człowieka, aby go zabić. I tak doszło do tego, że na południowych terenach Rodezji trzeba było porzucić grunty nawodnione dopiero po drugiej wojnie