Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
nocleg. Czy panowie odprowadzą go jutro? Czułby się bezpieczniej. Pozwolono mu spędzić noc w stodole.
Irenka, nie pytana przez matkę, pierwsza wspomniała Atosa. Były w domu wyjątkowo same. Grażyna wybrała się z kolegą do kina. Chyba zakochała się pierwszy raz, bo stale mówiła o tym właśnie koledze i częściej niż dawniej stawała przed lustrem. Tosiek dokuczał jej, co się zowie, nazywając wybrańca "pryszczatym". Teraz i on poszedł jakoby do kolegi, uczyć się wspólnie. Wiesław od trzech dni w delegacji. Matka i córka siedziały w kuchni i popijały herbatę, mocną i niezdrową. Wiesław bardzo się o to gniewał, teraz używały swobody.
- Tyle
nocleg. Czy panowie odprowadzą go jutro? Czułby się bezpieczniej. Pozwolono mu spędzić noc w stodole.<br>Irenka, nie pytana przez matkę, pierwsza wspomniała Atosa. Były w domu wyjątkowo same. Grażyna wybrała się z kolegą do kina. Chyba zakochała się pierwszy raz, bo stale mówiła o tym właśnie koledze i częściej niż dawniej stawała przed lustrem. Tosiek dokuczał jej, co się zowie, nazywając wybrańca "pryszczatym". Teraz i on poszedł jakoby do kolegi, uczyć się wspólnie. Wiesław od trzech dni w delegacji. Matka i córka siedziały w kuchni i popijały herbatę, mocną i niezdrową. Wiesław bardzo się o to gniewał, teraz używały swobody.<br> - Tyle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego