Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
Ostii. Co będziesz robił wieczorami?
- Dam sobie radę! Trochę będę wychodził na miasto, trochę będę czytał.
- W takim razie pokażę ci bibliotekę. Korzystaj z niej. Zanim mnie do niej zaprowadził, zakomunikował, że będę miał obok własną łazienkę. -Pokazał mi ją. Zdziwiłem się, że jest taka duża. Pan Campilli wyjaśnił, że dawniej był to zwyczajny pokój, który on kazał tak przerobić. Zeszliśmy na dół, Przeszliśmy przez hol, a następnie przez salon o obiciach ścian złoto-niebieskich, gdzie mnie przed paroma dniami pani Campilli częstowała herbatą. Za tym salonem była biblioteka. Panował w niej półmrok. Campilli podniósł jedną z żaluzji i wpuścił trochę
Ostii. Co będziesz robił wieczorami?<br>- Dam sobie radę! Trochę będę wychodził na miasto, trochę będę czytał.<br>- W takim razie pokażę ci bibliotekę. Korzystaj z niej. Zanim mnie do niej zaprowadził, zakomunikował, że będę miał obok własną łazienkę. -Pokazał mi ją. Zdziwiłem się, że jest taka duża. Pan Campilli wyjaśnił, że dawniej był to zwyczajny pokój, który on kazał tak przerobić. Zeszliśmy na dół, Przeszliśmy przez hol, a następnie przez salon o obiciach ścian złoto-niebieskich, gdzie mnie przed paroma dniami pani Campilli częstowała herbatą. Za tym salonem była biblioteka. Panował w niej półmrok. Campilli podniósł jedną z żaluzji i wpuścił trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego