Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
wyniki pana pracy. Panie Mirosławie, znowu ta sama sprawa, o której rozmawialiśmy, kiedy byłem u pana. W jaki sposób możemy współpracować, kiedy pan nie śledzi liczb, które dla Positive'a są najważniejsze? Dlaczego pan nie może nigdy zdążyć? Proszę pana, jeżeli się panu tak ciągle zawieszają komputery, to powinien pan już dawno skontaktować się z naszym działem IT. Zrobił pan to? - Jak ja mam z tym durniem rozmawiać? Jak ja z takim palantem mogę osiągnąć pierwsze miejsce? - No więc, ja mam ten raport przed sobą... - Jakoś dziwnie zaniemówiłeś, koleżko. - I nie ma tam niczego zaskakującego... Jest to co zawsze, jeżeli chodzi o
wyniki pana pracy. Panie Mirosławie, znowu ta sama sprawa, o której rozmawialiśmy, kiedy byłem u pana. W jaki sposób możemy współpracować, kiedy pan nie śledzi liczb, które dla Positive'a są najważniejsze? Dlaczego pan nie może nigdy zdążyć? Proszę pana, jeżeli się panu tak ciągle zawieszają komputery, to powinien pan już dawno skontaktować się z naszym działem IT. Zrobił pan to? - Jak ja mam z tym durniem rozmawiać? Jak ja z takim palantem mogę osiągnąć pierwsze miejsce? - No więc, ja mam ten raport przed sobą... - Jakoś dziwnie zaniemówiłeś, koleżko. - I nie ma tam niczego zaskakującego... Jest to co zawsze, jeżeli chodzi o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego