Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
zmęczony. Nie chcę na to patrzeć. Wolę ją pamiętać taką, jaka była kiedyś. Dawniej, jak chodziłem na mszę do katedry i siadałem koło bocznego ołtarza, wydawało mi się, że była podobna do Matki Boskiej z tego starego obrazu, a może to zresztą była Maria Magdalena. Nie pamiętam, bo obraz już dawno temu gdzieś zabrali.


Niezapomniany wieczór
Było tuż po trzeciej. "Stylowa" jak zwykle o tej porze świeciła pustkami. Zawsze tak było, nawet w najlepszych czasach. Wiem to, bo spędziłem tam niejedno popołudnie. Gdybym zobaczył śniętą kelnerkę, ubraną w białą bluzkę i czarną spódniczkę, jak człapała w swoich wykoślawionych klapkach, zaraz przypomniałby
zmęczony. Nie chcę na to patrzeć. Wolę ją pamiętać taką, jaka była kiedyś. Dawniej, jak chodziłem na mszę do katedry i siadałem koło bocznego ołtarza, wydawało mi się, że była podobna do Matki Boskiej z tego starego obrazu, a może to zresztą była Maria Magdalena. Nie pamiętam, bo obraz już dawno temu gdzieś zabrali.<br><br><br>&lt;tit&gt;Niezapomniany wieczór&lt;/&gt;<br>Było tuż po trzeciej. "Stylowa" jak zwykle o tej porze świeciła pustkami. Zawsze tak było, nawet w najlepszych czasach. Wiem to, bo spędziłem tam niejedno popołudnie. Gdybym zobaczył śniętą kelnerkę, ubraną w białą bluzkę i czarną spódniczkę, jak człapała w swoich wykoślawionych klapkach, zaraz przypomniałby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego