Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
na nią Siekiera albo Sopel, ale dzieciaki, wie pan, zawsze przezywają. A ona była w porządku. Jak była przez dwa lata wicedyrektorem, to w tej szkole naprawdę był porządek.
Pan Jankowiak też miał swoje wspomnienia o profesorce Jedwabińskiej.
- Jednego razu przyszła do portierni - wtrącił - a to już było późno, wszyscy dawno ze szkoły powychodzili. Popatrzała na mnie, taka zmęczona, i mówi: - Panie Jankowiak, może mnie pan poczęstuje herbatą? - bo ja sobie właśnie zrobiłem kolację. Weszła tu, usiadła, pije tę herbatę i pije, ja jej dałem kanapkę - a ona nagle jak nie zacznie płakać!
- Ona? Niemożliwe.
- A ja pani mówię, że płakała
na nią Siekiera albo Sopel, ale dzieciaki, wie pan, zawsze przezywają. A ona była w porządku. Jak była przez dwa lata wicedyrektorem, to w tej szkole naprawdę był porządek.<br>Pan Jankowiak też miał swoje wspomnienia o profesorce Jedwabińskiej.<br>- Jednego razu przyszła do portierni - wtrącił - a to już było późno, wszyscy dawno ze szkoły powychodzili. Popatrzała na mnie, taka zmęczona, i mówi: - Panie Jankowiak, może mnie pan poczęstuje herbatą? - bo ja sobie właśnie zrobiłem kolację. Weszła tu, usiadła, pije tę herbatę i pije, ja jej dałem kanapkę - a ona nagle jak nie zacznie płakać!<br>- Ona? Niemożliwe.<br>- A ja pani mówię, że płakała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego