jednego dnia umówiona i dalej się żaliła, że to jeszcze nie to, co by chciała. <br>To znaczy nie tak mieszkanie urządzone, jak by sobie życzyła - Elżbieta jej przytaknęła (oj skąd ona to znała!), że nie ten samochód, że mąż jakby się postarała to by mógł coś więcej, że inni już dawno się zatroszczyli o siebie I teraz mają piękne dacze za miastem w rejonach rekreacyjnych, a tak on tylko czeka i czeka, a samo z nieba nie spadnie, - tak, tak, nie spadnie!, i że teraz mogą wczasy w byłej Jugosławii nad morzem załatwić, ale czy załatwią, kto to wie, mąż niezguła