Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
teraz chce tylko wylansować siebie? A jeśli naprawdę mu wstyd?

Etykietka lansera bywa krzywdząca, ale muszą się z nią liczyć funkcjonujący w przestrzeni publicznej. Zwłaszcza że od wizerunku "jedynego sprawiedliwego" też można się uzależnić. Wtedy bunt zmienia się w lans. Tak stało się w wypadku Sławomira Shutego. W "Zwale", błyskotliwym debiucie sprzed trzech lat, opowiedział o swojej ucieczce z bankowej korporacji i o tym, jak odetchnął, gdy zamienił mundurek japiszona na drelich magazyniera. Ludzie kupowali jego powieść, bo - jak twierdzi - też byli nieszczęśliwi w pracy i tęsknili za wolnością. Tylko Shuty ją stracił. Stał się etatowym symbolem walki z korporacjonizmem - wystąpił
teraz chce tylko wylansować siebie? A jeśli naprawdę mu wstyd? <br><br>Etykietka lansera bywa krzywdząca, ale muszą się z nią liczyć funkcjonujący w przestrzeni publicznej. Zwłaszcza że od wizerunku "jedynego sprawiedliwego" też można się uzależnić. Wtedy bunt zmienia się w lans. Tak stało się w wypadku Sławomira Shutego. W "Zwale", błyskotliwym debiucie sprzed trzech lat, opowiedział o swojej ucieczce z bankowej korporacji i o tym, jak odetchnął, gdy zamienił mundurek japiszona na drelich magazyniera. Ludzie kupowali jego powieść, bo - jak twierdzi - też byli nieszczęśliwi w pracy i tęsknili za wolnością. Tylko Shuty ją stracił. Stał się etatowym symbolem walki z korporacjonizmem - wystąpił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego