bardziej mistyczny - benedyktyni czy Perry. <br>Tak, mówię, słucham Blur, skoro w "The Independent" napisali że to zespół postmodernistyczny. Przyjemnie byłoby być angielskim dziennikarzem, koncypuję sobie, wymyślać mody, podniecać ludzi pisząc "Jeżeli Oasis zawojowali całą Wielką Brytanię to Supergrass zawojuje cały świat". I biegnę do mojego ulubionego sklepu z muzyką, kupuję debiutancką płytę Supergrass "I Should Coco" a tam już nawet nie lata 60 brzmią i dźwięczą, ale nawet 70. Wymyślono już wszystko. <br>Zapomniałem trochę o starszych płytach, gdzieś mi w głowie nagle zaniknął Madchester. Nagle łapię się na tym, że od dawna nie słuchałem Happy Mondays, Stone Roses, Inspiral Carpets, Charlatansów