śmierć w Paryżu 3 lipca 1971 roku - równo 2lata po Brianie Jonesie z Rolling Stonesów) - wówczas pozostaje oczywiście tylko muzyka. Muzyka, jakiej dotąd z pewnością nie grano i jakiej nie zagrano nigdy potem. Po śmierci Morrisona muzycy usiłowali ciągnąć wózek dalej, ale z mizernym skutkiem.<br>Na brytyjskie listy płytowych bestsellerów debiutancki album The Doors dostał się, o dziwo, dopiero w 1991 roku, za sprawą fabularnego filmu The Doors Olivera Stone'a. Brzmienie Doorsów chcieli wcześniej podrobić The Stranglers, Echo &amp; The Bunnymen i Southern Death Cult, ale bez porażającego powodzenia. Coś z Morrisonowskiego klimatu ponurego przeznaczenia zdołał uchwycić Ian Curtis z Joy Division