Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Wasicińskiej.
Stara Wasicińska zrobiła schowek w sąsieku, Cirla tam siedziała cały dzień, a na noc przychodziła do izby.
Kobiety przy świetle od pieca skubały pióra, sczyniały buraki lub splatały w wianki cebulę.
Chuny Szaja przyszedł późno.
Oskrobawszy buty o próg, obejrzał przygarbione w rogu kobiety.
- Ciemno tu. Wszedł na śro dek izby i odsapnął.
- Wszystko w porządku? - spytał.
Cirla położyła rękę na jego ramieniu.
- Gdzie Nachumcie? - spytała.
Chuny chwycił jej drżące ręce i poprowadził do ławki.
- Co będę ukrywał, wcześniej czy później trzeba powiedzieć.
Cirla, Cirla, nie trzeba... Nie ma już, nie ma go już z nami, zabili...
Głos Chun y
Wasicińskiej.<br>Stara Wasicińska zrobiła schowek w sąsieku, Cirla tam siedziała cały dzień, a na noc przychodziła do izby.<br>Kobiety przy świetle od pieca skubały pióra, sczyniały buraki lub splatały w wianki cebulę.<br>Chuny Szaja przyszedł późno.<br>Oskrobawszy buty o próg, obejrzał przygarbione w rogu kobiety.<br>- Ciemno tu. Wszedł na śro dek izby i odsapnął.<br>- Wszystko w porządku? - spytał.<br>Cirla położyła rękę na jego ramieniu.<br>- Gdzie Nachumcie? - spytała.<br>Chuny chwycił jej drżące ręce i poprowadził do ławki.<br>- Co będę ukrywał, wcześniej czy później trzeba powiedzieć.<br>Cirla, Cirla, nie trzeba... Nie ma już, nie ma go już z nami, zabili...<br>Głos Chun y
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego