na kartki. Mimo to władze miasta postulowały wprowadzenie 5 proc. limitu na ubytki czy tzw. rozważenia (gdy klientowi zważy się kawałek o 2-3 deko większy niż przewiduje kartki) sprawa jak dotychczas nie została rozstrzygnięta. Tymczasem przy dzieleniu zwłaszcza mięsa z kością i mrożonego bardzo trudno jest dokładnie co do deka okroić małą porcję. "Ani razu mi się ta sztuka dziś nie udała ze schabem" - powiedziała jedna ze sprzedawczyń w sklepie przy ul. Filtrowej. Poza tym mięso się bardzo kruszy. Trzeba się więc liczyć, że ubytki będą większe niż 1 proc. na co obecnie zezwalają przypisy.<br>&lt;hi&gt;Rozwiązaniem byłoby oczywiście dostarczanie paczkowanego