Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
seksualne" to wymysł amerykańskich feministek. Tych brzydkich, nieudolnych i niespełnionych, które mimo usilnych starań nie mogą awansować i nikt ich nawet molestować nie chce. To one wmówiły swoim atrakcyjnym koleżankom, że mężczyźni nie mają prawa przenosić swoich seksualnych zachowań do miejsca pracy.
Niewybredne żarciki, ironiczne uwagi dotyczące płci, zaglądanie w dekolt, dotykanie, głaskanie, propozycje nie do odrzucenia składane bezpośrednio czy w formie przekomarzanek - to coś, co ich zdaniem absolutnie nie powinno mieć miejsca w biurowej rzeczywistości. Nawet niewinne komplementy czy słodkie uwodzenia, które wydają się być jej niegroźnym elementem, są na cenzurowanym. Bo co mają wspólnego moje niezłe nogi albo biust
seksualne" to wymysł amerykańskich feministek. Tych brzydkich, nieudolnych i niespełnionych, które mimo usilnych starań nie mogą awansować i nikt ich nawet molestować nie chce. To one wmówiły swoim atrakcyjnym koleżankom, że mężczyźni nie mają prawa przenosić swoich seksualnych zachowań do miejsca pracy. <br>Niewybredne żarciki, ironiczne uwagi dotyczące płci, zaglądanie w dekolt, dotykanie, głaskanie, propozycje nie do odrzucenia składane bezpośrednio czy w formie przekomarzanek - to coś, co ich zdaniem absolutnie nie powinno mieć miejsca w biurowej rzeczywistości. Nawet niewinne komplementy czy słodkie uwodzenia, które wydają się być jej niegroźnym elementem, są na cenzurowanym. Bo co mają wspólnego moje niezłe nogi albo biust
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego