Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Uciszyło się, mgła nagle znikła i wtedy z głośników popłynęła piosenka Jobima. Ciepły głos Astrud Gilberto, romantyczny dźwięk saksofonu Getza i delikatna sekcja rytmiczna były tak niestosowne w tym miejscu, że zacząłem się głośno śmiać. Popatrzyła na mnie spod oka, ale nie odezwała się. Mimo mroku zauważyłem, że zaciśnięte na desce rozdzielczej ręce ma zupełnie białe, a wargi przygryzione. Autostrada alpejska teraz zupełnie zwariowała, zakrętom nie było końca, ale widoczność była tak dobra, jak nigdy dotąd. Mgła została całkiem po tamtej stronie grani, księżyc wydobył z mroku malowniczą sylwetkę Edelweißspitze, ale szarotki, jeśli nawet tam kiedyś były, spały głęboko pod śniegiem. Zjeżdżaliśmy
Uciszyło się, mgła nagle znikła i wtedy z głośników popłynęła piosenka Jobima. Ciepły głos Astrud Gilberto, romantyczny dźwięk saksofonu Getza i delikatna sekcja rytmiczna były tak niestosowne w tym miejscu, że zacząłem się głośno śmiać. Popatrzyła na mnie spod oka, ale nie odezwała się. Mimo mroku zauważyłem, że zaciśnięte na desce rozdzielczej ręce ma zupełnie białe, a wargi przygryzione. Autostrada alpejska teraz zupełnie zwariowała, zakrętom nie było końca, ale widoczność była tak dobra, jak nigdy dotąd. Mgła została całkiem po tamtej stronie grani, księżyc wydobył z mroku malowniczą sylwetkę Edelweißspitze, ale szarotki, jeśli nawet tam kiedyś były, spały głęboko pod śniegiem. Zjeżdżaliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego