skrzydła wielkiego, oskubanego ptaka. Wewnątrz znajdowało się tylko przednie siedzenie obite popękaną skórą, spod której wyłaziły kłaczki morskiej trawy.<br>Jednym słowem, przedziwny, przedpotopowy gruchot marki Austro - Daimler".<br>Mandżaro odnosił wrażenie, że gdy głębiej odetchnie, to samochód rozleci się na części. Zbliżył się więc ostrożnie, zajrzał do wnętrza <page nr=51><br>Wśród starych, połatanych dętek i najrozmaitszych przyrządów samochodowych tkwiła jedna duża, czarna walizka z solidnymi, mosiężnymi zamkami. Chłopiec dużo dałby za to, żeby móc poznać jej zawartość. Wzbudzała bowiem w nim podobne zainteresowanie, co jej właściciel i jego samochód.<br>Szef Klubu Młodych Detektywów zamyślił się głęboko. - W tym coś musi być! - wyszeptał w skupieniu