Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
sama głowa mu pływa nad krzesłem, zupełnie się unicestwił, fuj, tułów unicestwił, korpus" - szepnęła do mnie Wanda, "tak pani widzi?", "najdokładniej widzę, fuj, korpus unicestwił", "tysiąc?" - zapytał Wiator, "tysiąc" - jak echo przyświadczył Robert, "stary - inżynier chwycił się za okolicę serca - pozwól, że ci je pożyczę", "nie oddam ci szybko", "nieważne", dialogować na chwilę przestali, bo inżynier z portfela wyjął gołębia i wypuścił go w przestrzeń, gołąb został zręcznie przez Tęgopytka przechwycony i rozłożony na dwie pięćsetki zręcznie schowane do kieszeni, za oknem martwa fala opadła gwałtownie w dół, zniknęła, a Wanda zaszeptała do mnie "głowę też unicestwił, fuj, taki mocny potwór
sama głowa mu pływa nad krzesłem, zupełnie się unicestwił, fuj, tułów unicestwił, korpus" - szepnęła do mnie Wanda, "tak pani widzi?", "najdokładniej widzę, fuj, korpus unicestwił", "tysiąc?" - zapytał Wiator, "tysiąc" - jak echo przyświadczył Robert, "stary - inżynier chwycił się za okolicę serca - pozwól, że ci je pożyczę", "nie oddam ci szybko", "nieważne", dialogować na chwilę przestali, bo inżynier z portfela wyjął gołębia i wypuścił go w przestrzeń, gołąb został zręcznie przez Tęgopytka przechwycony i rozłożony na dwie pięćsetki zręcznie schowane do kieszeni, za oknem martwa fala opadła gwałtownie w dół, zniknęła, a Wanda zaszeptała do mnie "głowę też unicestwił, fuj, taki mocny potwór
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego