wielką sprawę. Miłość to wymysł literatów, filmowców i dziennikarzy, żerujących na skandalach małżeńskich, na podtrzymaniu tego mitu nieźle zarabiają. U nas do małżeństwa podchodzi się serio, to może być big business, zwłaszcza gdy w naszej sferze angażuje się poważne pieniądze... Czy Grace mnie kocha? - powtórzył i nagle ożywił się. - A dlaczegoż by nie miała kochać? Jestem zamożny, zdrowy, wykształcony, zapewnię jej dobrobyt i pozycję towarzyską, zostaje w gronie nie tylko górnych dziesięciu tysięcy, ale tego tysiąca, który decyduje.<br>Końcami palców rozgniatał krople potu na górnej wardze i brwiach, ocierał o poręcz fotela. Powieki miał prawie czarne, znać było zmęczenie i nadmiar alkoholu