Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
sądzono, że nie da rady. - Poczekajmy, sprawa Kohla przyschnie, a wtedy jej miejsce zajmie ten prawdziwy matador - przepowiadano. Nic z tego nie wyszło. Angie, zwyczajem podpatrzonym w NRD, na partyjne knucia odpowiedziała serią regionalnych konferencji partyjnych i wszędzie otrzymała poparcie. A i lewicowo-liberalna prasa chwaliła ją pod niebiosa. Nie dlatego, by ją kochała, ale z niechęci do Kohla.

Jednak "dziewczynka" szybko pokazała, że ma instynkt władzy. Gdy usiadła w siodle, przywróciła Kohla z niebytu. Uprosiła go, by na 10-lecie zjednoczenia Niemiec wziął razem z nią udział w oficjalnej uroczystości w berlińskim Pałacu Łez, na dawnym przejściu granicznym przy Friedrichstrasse. Potem
sądzono, że nie da rady. - Poczekajmy, sprawa Kohla przyschnie, a wtedy jej miejsce zajmie ten prawdziwy matador - przepowiadano. Nic z tego nie wyszło. Angie, zwyczajem podpatrzonym w NRD, na partyjne &lt;orig&gt;knucia&lt;/&gt; odpowiedziała serią regionalnych konferencji partyjnych i wszędzie otrzymała poparcie. A i lewicowo-liberalna prasa chwaliła ją pod niebiosa. Nie dlatego, by ją kochała, ale z niechęci do Kohla.<br><br>Jednak "dziewczynka" szybko pokazała, że ma instynkt władzy. Gdy usiadła w siodle, przywróciła Kohla z niebytu. Uprosiła go, by na 10-lecie zjednoczenia Niemiec wziął razem z nią udział w oficjalnej uroczystości w berlińskim Pałacu Łez, na dawnym przejściu granicznym przy Friedrichstrasse. Potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego