Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kilkanaście dni. Natomiast jeden z napastników pozostał na wolności. Tak więc prokurator, który wnioskował o areszt oraz sąd, który ten areszt zasądził, dokonali rzeczy, o jakich czytało się dotąd wyłącznie w powieściach: ofiarę bandyckiego napadu potraktowano jak groźnego przestępcę, którego do czasu procesu trzeba koniecznie odizolować. Bandytę zaś wypuszczono, zapewne dlatego iż solennie obiecał, że będzie już grzeczny. A wszystko to - jak stwierdzają zgodnie prawnicy i dziennikarze - odbyło się zgodnie z obowiązującym prawem. Tym prawem, o którym Marek Nowicki, prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, powiedział kiedyś w telewizji, że "nie jest skonstruowane źle".
Pozwolę sobie być całkowicie odmiennego zdania i powiem wprost
kilkanaście dni. Natomiast jeden z napastników pozostał na wolności. Tak więc prokurator, który wnioskował o areszt oraz sąd, który ten areszt zasądził, dokonali rzeczy, o jakich czytało się dotąd wyłącznie w powieściach: ofiarę bandyckiego napadu potraktowano jak groźnego przestępcę, którego do czasu procesu trzeba koniecznie odizolować. Bandytę zaś wypuszczono, zapewne dlatego iż solennie obiecał, że będzie już grzeczny. A wszystko to - jak stwierdzają zgodnie prawnicy i dziennikarze - odbyło się zgodnie z obowiązującym prawem. Tym prawem, o którym Marek Nowicki, prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, powiedział kiedyś w telewizji, że &lt;q&gt;"nie jest skonstruowane źle"&lt;/&gt;.<br>Pozwolę sobie być całkowicie odmiennego zdania i powiem wprost
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego