snach: śni same koszmary i dopytuje się o moje, wygląda przy tym tak niewinnie, jakby mówiła najczystszą prawdę i jakby jeszcze chciała mi dopomóc. Takie życzliwe, słodkie stworzenie - więc muszę ją kochać, chociaż mnoży moje przedsenne upiory.<br>Muszę kochać i wierzyć. Jeśli jej przy tym trochę nie lubię, to pewnie dlatego, że zawsze jest najlepsza, a to ja przecież powinnam ściągać na siebie cały podziw świata i oklaski widowni, mała komediantka! <br>Za karę przychodzą potem do mnie jej sny.<br>***<br>Sny. Niedobre odwracanie porządku rzeczy. <br>Może to one byłyby jawą, a jawa snem, gdyby nie to, że nie bywają <br>następnej nocy swoim dalszym