Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
młodzieży uczelnianej. Dyskusje o kulturze studenckiej ożywione nieco z okazji 50-lecia ZSP przygasły, ale nie znaczy to, że problem przestał istnieć. Rzecz nie sprowadza się przecież do wesołych harców, bo wiąże się z doniosłym pytaniem o kondycję nowego pokolenia inteligencji.
Hasło "kultura studencka" w czasach dzisiejszych brzmi osobliwie. Głównie dlatego, że nieodwołalnie niesie ze sobą skojarzenia z historią PRL-u, kiedy to środowiska akademickie spełniały rolę kulturalnej awangardy, tworzyły enklawy względnej swobody i umożliwiały ekspresję rozmaitym niepokornym duszom. Najpierw STS i Bim-Bom, potem Salon Niezależnych, krakowski tygodnik "Student", a wreszcie świnoujska Fama i gitarowi balladziści - oto kamienie milowe historii owych
młodzieży uczelnianej. Dyskusje o kulturze studenckiej ożywione nieco z okazji 50-lecia ZSP przygasły, ale nie znaczy to, że problem przestał istnieć. Rzecz nie sprowadza się przecież do wesołych harców, bo wiąże się z doniosłym pytaniem o kondycję nowego pokolenia inteligencji.<br>Hasło "kultura studencka" w czasach dzisiejszych brzmi osobliwie. Głównie dlatego, że nieodwołalnie niesie ze sobą skojarzenia z historią PRL-u, kiedy to środowiska akademickie spełniały rolę kulturalnej awangardy, tworzyły enklawy względnej swobody i umożliwiały ekspresję rozmaitym niepokornym duszom. Najpierw STS i Bim-Bom, potem Salon Niezależnych, krakowski tygodnik "Student", a wreszcie świnoujska Fama i gitarowi balladziści - oto kamienie milowe historii owych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego