Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
wywołując tym gwałtowne szarpnięcie się do tyłu skamieniałych na chwilę z wrażenia współpracowników.
Obaj z Włodkiem przykucnęli przy skrzynce, rozległo się coś jakby długi zgrzyt sprężyny i nagle skrzynka zaczęła tykać!
Obecni w pokoju uczestnicy krew w żyłach mrożącego pokazu, poza dwoma konstruktorami śmiercionośnego urządzenia, nie uciekli w panice tylko dlatego, że nogi wrosły im w ziemię. Trwali w milczeniu, osłupiałym wzrokiem wpatrzeni w tykającą rytmicznie straszliwą machinę, tym bardziej wstrząśnięci, że zarówno akumulator, jak i cała skomplikowana instalacja elektryczna pozostały na zewnątrz. Janusz i Włodek, stojący nad skrzynią jak dwa posągi boleści, robili nieodparte wrażenie samobójców.
- Zdaje się, że coś
wywołując tym gwałtowne szarpnięcie się do tyłu skamieniałych na chwilę z wrażenia współpracowników.<br>Obaj z Włodkiem przykucnęli przy skrzynce, rozległo się coś jakby długi zgrzyt sprężyny i nagle skrzynka zaczęła tykać!<br>Obecni w pokoju uczestnicy krew w żyłach mrożącego pokazu, poza dwoma konstruktorami śmiercionośnego urządzenia, nie uciekli w panice tylko dlatego, że nogi wrosły im w ziemię. Trwali w milczeniu, osłupiałym wzrokiem wpatrzeni w tykającą rytmicznie straszliwą machinę, tym bardziej wstrząśnięci, że zarówno akumulator, jak i cała skomplikowana instalacja elektryczna pozostały na zewnątrz. Janusz i Włodek, stojący nad skrzynią jak dwa posągi boleści, robili nieodparte wrażenie samobójców.<br>- Zdaje się, że coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego