Typ tekstu: Książka
Autor: Liebert Jerzy
Tytuł: Poezje wybrane
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1930
wiatr rozwarł okno i woń przywiał z alej,
Wszedł wieczór, za nim niebo różowe od chłodu.
Ktoś cisnął białą różę między nich z ogrodu.
Umilkli, obrażeni - i mówiono dalej.

SKRZYDŁO NIEWIDZIALNE

Lądy, wody, obrazy, słońca i obłoki,
Imiona i zdarzenia, ludzie i miłości.
Noc, co nas topi w sobie i dławi w ciemności,
Dzień jak dłoń twoja jasny, jak wiara wysoki -

Mijają. Płyną przez nas źródłem niepojętym
Istnienia wiecznej ciszy i zgiełku tej ziemi,
Która w nas się rozpływa jak zapach w przestrzeni,
Zostawiając nam serca puste i zamknięte.

Niesyte niczym, smocze są piersi oddechy,
Ducha ślepe przepaście, co drżą w
wiatr rozwarł okno i woń przywiał z alej,<br>Wszedł wieczór, za nim niebo różowe od chłodu.<br>Ktoś cisnął białą różę między nich z ogrodu.<br>Umilkli, obrażeni - i mówiono dalej.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;SKRZYDŁO NIEWIDZIALNE&lt;/&gt;<br><br>Lądy, wody, obrazy, słońca i obłoki,<br>Imiona i zdarzenia, ludzie i miłości.<br>Noc, co nas topi w sobie i dławi w ciemności,<br>Dzień jak dłoń twoja jasny, jak wiara wysoki -<br><br>Mijają. Płyną przez nas źródłem niepojętym<br>Istnienia wiecznej ciszy i zgiełku tej ziemi,<br>Która w nas się rozpływa jak zapach w przestrzeni,<br>Zostawiając nam serca puste i zamknięte.<br><br>Niesyte niczym, smocze są piersi oddechy,<br>Ducha ślepe przepaście, co drżą w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego