Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
byłby raczej szczęśliwy. Rebeko! - wzdychał zupełnie wniebowzięty, a potem nagle zobaczył czyjś cień, stojący w bramie, i nachmurzył się odruchowo: "Dlaczego ja go wciąż spotykam?" Tak samo pomyślał Widmar, stojący nieruchomo na chodniku. Zapadł zmierzch. Kłębowisko chmur i żółtego kurzu. opadło na dachy domów i zwisało nad chodnikami jak ruchoma, dławiąca mgła.
Widmarowi nigdy w życiu nie udało się przypomnieć sobie, jak spędził resztę tego popołudnia. Wiedział tylko, że jeszcze w ciągu dobrych paru godzin błąkał się po mieście, od czasu do czasu wpadając do miejskiej kawiarni. Zaćmienie umysłu było tak wielkie, że zapomniał nawet, gdzie i na kiedy umówił się
byłby raczej szczęśliwy. Rebeko! - wzdychał zupełnie wniebowzięty, a potem nagle zobaczył czyjś cień, stojący w bramie, i nachmurzył się odruchowo: "Dlaczego ja go wciąż spotykam?" Tak samo pomyślał Widmar, stojący nieruchomo na chodniku. Zapadł zmierzch. Kłębowisko chmur i żółtego kurzu. opadło na dachy domów i zwisało nad chodnikami jak ruchoma, dławiąca mgła.<br>Widmarowi nigdy w życiu nie udało się przypomnieć sobie, jak spędził resztę tego popołudnia. Wiedział tylko, że jeszcze w ciągu dobrych paru godzin błąkał się po mieście, od czasu do czasu wpadając do miejskiej kawiarni. Zaćmienie umysłu było tak wielkie, że zapomniał nawet, gdzie i na kiedy umówił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego