Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
święte! Ale się jeszcze każdy z osobna i razem wszyscy wygadać pragnęli, a wywnętrzać, a wypominać, jak to zwyczajnie w niedzielę i w karczmie, przy stole.
Wnet i domyślny Majer zjawił się w drzwiach alkierza. Jaki taki o piwo wołał i fajki za cholewą szukał.
Dopieroż kurzenie zaczęło się srogie, dławiące kwaśnym, smrodliwym dymem -- I nie wiadomo, czy od tego dymu szarzeć poczęło w izbie i mrocznieć, czy też to już pod zmierzch się miało na dworze.
Jeden tylko Derkacz trzymał się jakoś ustronnie, milczący i nieruchomy. Siedział w swym kącie pod piecem, zgarbił się i posowiał -- Ten i ów zagadnąć
święte! Ale się jeszcze każdy z osobna i razem wszyscy wygadać pragnęli, a wywnętrzać, a wypominać, jak to zwyczajnie w niedzielę i w karczmie, przy stole.<br>Wnet i domyślny Majer zjawił się w drzwiach alkierza. Jaki taki o piwo wołał i fajki za cholewą szukał.<br>Dopieroż kurzenie zaczęło się srogie, dławiące kwaśnym, smrodliwym dymem -- I nie wiadomo, czy od tego dymu szarzeć poczęło w izbie i mrocznieć, czy też to już pod zmierzch się miało na dworze.<br>Jeden tylko Derkacz trzymał się jakoś ustronnie, milczący i nieruchomy. Siedział w swym kącie pod piecem, zgarbił się i posowiał -- Ten i ów zagadnąć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego