Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
bo wiedzą, czym się to dla nich skończy. Następną noc znów koczujemy na łące bez jedzenia i picia. Do końca naszego marszu będziemy nocować tylko na łąkach. Od drugiego dnia marszu zauważyliśmy, że coraz więcej zastrzelonych więźniów leży w przydrożnych rowach. Z Andrzejem maszerowaliśmy zawsze z przodu kolumny, od czasu do czasu słyszeliśmy wystrzały rewolwerowe z tyłu naszej kolumny. Myśleliśmy, że SS- mani strzelają na "postrach". Trzeciego dnia z ciekawości szliśmy na końcu kolumny, wtedy okazało się, że SS-mani zabijali tych słabych więźniów, którzy upadali na drogę lub wlekli się pomału i opóźniali marsz. Był wśród nich nasz kolega, chcieliśmy mu
bo wiedzą, czym się to dla nich skończy. Następną noc znów koczujemy na łące bez jedzenia i picia. Do końca naszego marszu będziemy nocować tylko na łąkach. Od drugiego dnia marszu zauważyliśmy, że coraz więcej zastrzelonych więźniów leży w przydrożnych rowach. Z Andrzejem maszerowaliśmy zawsze z przodu kolumny, od czasu do czasu słyszeliśmy wystrzały rewolwerowe z tyłu naszej kolumny. Myśleliśmy, że SS- mani strzelają na "postrach". Trzeciego dnia z ciekawości szliśmy na końcu kolumny, wtedy okazało się, że SS-mani zabijali tych słabych więźniów, którzy upadali na drogę lub wlekli się pomału i opóźniali marsz. Był wśród nich nasz kolega, chcieliśmy mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego