Julek.<br> - Może się jeszcze podciągnie. - Nie wierzę w to!<br> Marian, skłonny do liczenia się z rzeczywistością, uważał, że czy tak, czy <br>tak, Pestka bez Uli nigdzie się nie ruszy <page nr=11>.<br> - No właśnie! - rozgoryczył się Julek. - Te dziewczyny! Jak nawet jakaś się <br>uda, to musi ciągnąć za sobą jakąś drugą, która jest do luftu. Myślisz, że jak <br>spotkamy tego obcego, to ona nam pomoże?... Akurat!<br> - Zobaczymy - odezwał się Marian z filozoficznym spokojem.<br> - W ogóle w załodze powinny być same chłopaki, i koniec!<br> - A skąd ich weźmiesz?<br> Julek westchnął. W tej części wsi, w której mieszkali, nie brakowało ani dzieci, <br>ani dorosłej młodzieży, ale chłopców