Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
nęcąco kręcił się wokół swojej wybranki, po czym już zuchwale usiłował ściągnąć z niej koszulę. Dosłowny wybuch wulkanu namiętności. Pani za to była zdecydowanie oziębła, raczej umysłowo nieobecna. Nawet się nie oganiała przed coraz bardziej natarczywymi awansami swego wielbiciela. Stała sobie roznegliżowana, ze smętną melancholią patrząc w bezkresną dal.
I do niczego w końcu nie doszło, bo Panu coś się jednak nagle odwidziało. Odskoczył od Pani jak oparzony, z wielce zawziętą miną podciągnął niemal po pachy spodnie swojej piżamy i odszedł, pozostawiając swoją towarzyszkę nawet nie zdezorientowaną, za to na pewno niedopieszczoną, ale co jej tam.
Wchodzę do sali telewizyjnej. Wcale z
nęcąco kręcił się wokół swojej wybranki, po czym już zuchwale usiłował ściągnąć z niej koszulę. Dosłowny wybuch wulkanu namiętności. Pani za to była zdecydowanie oziębła, raczej umysłowo nieobecna. Nawet się nie oganiała przed coraz bardziej natarczywymi awansami swego wielbiciela. Stała sobie roznegliżowana, ze smętną melancholią patrząc w bezkresną dal. <br>I do niczego w końcu nie doszło, bo Panu coś się jednak nagle odwidziało. Odskoczył od Pani jak oparzony, z wielce zawziętą miną podciągnął niemal po pachy spodnie swojej piżamy i odszedł, pozostawiając swoją towarzyszkę nawet nie zdezorientowaną, za to na pewno niedopieszczoną, ale co jej tam. <br>Wchodzę do sali telewizyjnej. Wcale z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego