ciągnie się za wicepremierem od 1999 roku. Wówczas to rzecznik interesu publicznego &lt;name type="person"&gt;Bogusław Nizieński&lt;/&gt; uznał, że &lt;name type="person"&gt;Oleksy&lt;/&gt; współpracował z wywiadem wojskowym &lt;name type="org"&gt;PRL&lt;/&gt;. &lt;name type="org"&gt;Sąd Lustracyjny&lt;/&gt; pierwszej instancji przyznał rzecznikowi rację i uznał &lt;name type="person"&gt;Oleksego&lt;/&gt; za kłamcę lustracyjnego. Ten jednak od wyroku się odwołał. Skutecznie. Jego sprawa rozpoczęła się od nowa. Teraz postępowanie dobiega końca, ale kiedy zapadnie rozstrzygnięcie - wciąż nie wiadomo. Zarówno rzecznik jak i obrońcy &lt;name type="person"&gt;Oleksego&lt;/&gt; przedstawili ostatnio nowe dowody. Jedno jest pewne: gdyby zapadł wyrok skazujący - &lt;name type="person"&gt;Oleksy&lt;/&gt; musiałby się pożegnać z wielką polityką na co najmniej 10 lat.<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;ASA&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;No i już nie pomieszka!&lt;/&gt;<br>Prezydent &lt;name type="place"&gt;Legionowa&lt;/&gt; zdecydował wczoraj o odebraniu &lt;name type="person"&gt;Józefowi Sucheckiemu