Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
poddawane reperacji. Oczywiście na razie miejsce ich zastępują żagle zapasowe. Jak długo jednak tak pozostanie i jak długo będzie na ten temat można żartować, okaże się wkrótce...
Niebo czarne wprost. Ciężkie, ponure. Ocean granatowoszary. Trzymamy kurs rzeczywisty 80. Prędkość 5 węzłów. Nie najgorzej. Nocą wiatr zapewne znów ogarnie szaleństwo i dobierze się do żagli. Kto jednak chce żeglować szybko, nie może oszczędzać żagli.
Pchając igłę żaglową niczym wózek przed sobą, myślę o innych samotnych żeglarzach. O wszystkich, jacy żeglowali przez oceany niesieni żądzą przygód, pragnieniem sławy, gorączką bogactwa. Myślę o tych, kórzy pozostali w mej pamięci jako wspaniali, wielcy, i myślę o
poddawane reperacji. Oczywiście na razie miejsce ich zastępują żagle zapasowe. Jak długo jednak tak pozostanie i jak długo będzie na ten temat można żartować, okaże się wkrótce...<br> Niebo czarne wprost. Ciężkie, ponure. Ocean granatowoszary. Trzymamy kurs rzeczywisty 80. Prędkość 5 węzłów. Nie najgorzej. Nocą wiatr zapewne znów ogarnie szaleństwo i dobierze się do żagli. Kto jednak chce żeglować szybko, nie może oszczędzać żagli.<br> Pchając igłę żaglową niczym wózek przed sobą, myślę o innych samotnych żeglarzach. O wszystkich, jacy żeglowali przez oceany niesieni żądzą przygód, pragnieniem sławy, gorączką bogactwa. Myślę o tych, kórzy pozostali w mej pamięci jako wspaniali, wielcy, i myślę o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego