Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
poczuł wspólnotę z księdzem.
Wypili, poczerwieniało przed oczami. Ksiądz nabrał odwagi, wydął wargi. - Czy pan będzie się ewakuował na Zachód przed czerwonymi? - zapytał i jeszcze mocniej wydął wargi. Obaj mieli dosyć bimbru, mało im było rozmowy.
- Ja, na Zachód? - upewnił się Jassmont.
- A pan, taka znaczna figura, antykomunistyczna figura, czerwoni dobiorą się do pana, takich literatów oni nie lubią. Pan trzymałeś z sanacją, byłeś w zażyłości z pułkownikiem Sławkiem, po gazetach były pana fotografie. O, u mnie na plebanii jest duże zdjęcie z marszałkiem Rydzem, w kronikach PAT-a pokazywali pana, a przez to, coś pan wypisywał o Leninie, straszne rzeczy, zafundował
poczuł wspólnotę z księdzem. <br>Wypili, poczerwieniało przed oczami. Ksiądz nabrał odwagi, wydął wargi. - Czy pan będzie się ewakuował na Zachód przed czerwonymi? - zapytał i jeszcze mocniej wydął wargi. Obaj mieli dosyć bimbru, mało im było rozmowy.<br>- Ja, na Zachód? - upewnił się Jassmont.<br>- A pan, taka znaczna figura, antykomunistyczna figura, czerwoni dobiorą się do pana, takich literatów oni nie lubią. Pan trzymałeś z sanacją, byłeś w zażyłości z pułkownikiem Sławkiem, po gazetach były pana fotografie. O, u mnie na plebanii jest duże zdjęcie z marszałkiem Rydzem, w kronikach PAT-a pokazywali pana, a przez to, coś pan wypisywał o Leninie, straszne rzeczy, zafundował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego